Mapy, mapy i jeszcze raz mapy


W tym tygodniu wybieram się do sklepów turystycznych w poszukiwaniu nowego śpiwora, sztućców i masy innych niezbędnych rzeczy. Zrobiliśmy listę, coby niczego nie zapomnieć i powoli wykreślamy wszystko, co już jest zrobione/kupione. To chyba najlepsza opcja, żeby w ciemnym lesie nie okazało się że nie mamy latarki albo przy skaleczeniu wody utlenionej i kawałka gazy. W sobotę wyruszyłam do Kołobrzegu, tym razem pociągiem, ze względu na nogę i fakt, że dostać się tam musiałam sama. Nie zaprzątałam sobie też głowy załatwianiem podróżnych spraw.

Nawiązując do tytułu posta dzisiaj będzie o mapach. Zaopatrzyłam się dzisiaj w plan miasta Lizbony i Barcelony oraz mapę Polski. Szukałam jeszcze mapy Europy, jednak żadna nie spełniała moich oczekiwań. A czego oczekuję? Dokładnie oznaczonych stacji kolejowych, parkingów, szpitali, stacji benzynowych, hoteli i hotelików. Ogólnie rzecz biorąc, wszystkiego, co nam się może przydać (naprawdę ważne są parkingi, zwłaszcza przy autostradach). Wiadomo, że im mniejsza skala, tym dokładniejsza mapa i więcej zaznaczonych obiektów. To trochę niedorzeczne szukać tak dokładnej mapy Europy, jednak będę rozglądać się nie za rozkładanymi, a w formie książkowej. Dużo wygodniejsze, zwłaszcza dla mnie, mapowego kata (: Właśnie, a propos znęcania się nad mapami warto zaopatrzyć się w zalaminowaną. Nie musicie się wtedy martwić o zamoczenie jej, czy nieopatrzne rozerwanie, co zdarza mi się nader często.

Świeżo zmiksowany koktajl i studiowanie map (:
Wspomnę również o cudownym prezencie urodzinowym, jaki dostałam miesiąc temu (: Kocham przydatne prezenty, a tym razem trafiono w dziesiątkę. Otrzymałam przewodnik dla zmotoryzowanych po Hiszpanii i Portugalii. Seria ta powstaje we współpracy z programem Skody "Wiesz co dobre"Zawiera opisy miast i zabytków zarówno w tych krajach jak i na trasie, ważne numery telefonów, przydatne rady: jak dojechać, gdzie parkować, co zwiedzać, co omijać, czym poruszać się po mieście, jak z niego wyjechać. Jednym słowem (a właściwie dwoma)- niezbędnik autostopowicza (: Od jakiegoś czasu czytam go jak lekturę i nadal nie mam dosyć. Do wyjazdu zostały już tylko niecałe dwa tygodnie. Siedzę jak na szpilkach i nie myślę o niczym innym. Nie mogę się doczekać kiedy stanę nad brzegiem Morza Śródziemnego lub, przy dobrych wiatrach, Oceanu Atlantyckiego (: Szaleństwo!

11 komentarzy:

  1. Hi thanks for checking out my blog x Enjoy your trip x

    Cat

    dropsoffashionthread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog !

    obserwowanie za obserwowanie?
    ( ja już dodałam )

    http://kejtis-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko bardzo dokładnie przemyślane. I poprawie, rozsądek jest ważny przy planowaniu wyjazdów :) Cudownie, że masz możliwość podróżowania :)
    xwelcome-to-my-circusx.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  4. Loved the post. very interesting blog you have got. I am now following you via gfc, hope you will visit my blog and follow me too.

    xoxo
    www.guiltybytes.com

    OdpowiedzUsuń
  5. EEeey! Nice blog!!

    When are you coming to Spain?? To which city are u going?


    http://stripesandots.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne zdjęcia ;))
    Obserwujemy ?
    https://www.empion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. miło jest czytać jak ludzie mają wielkie chęci na podróżowanie i to aż tak! :) bardzo Cię z tym podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Alee Ci zazdroszczę. Jeeesteś bardzo odważna na jazdę stopem, różne typy się zdarzają. Szczerze to też marzy mi się takie podróżowanie *_* ... może kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba rodzice by mnie udusili :D W przyszłości baardzo chętnie bym spróbowała, uwielbiam podróżować!
    Gdzie byłaś najdalej stopem? ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. super sprawa, udanej i szczęśliwej podróży! :)

    OdpowiedzUsuń