Po naładowaniu telefonów we wrocławskim KFC i wyjściu z centrum handlowego, naszym oczom ukazała się autostrada i… już dwie łapiące stopa pary. Dość zmieszani i trochę poddenerwowani zastanawialiśmy się co zrobić. Stanąć przed nimi nie wypada, przyszli wcześniej, to należy ich puścić przodem. Postanowiliśmy poszukać transportu na pobliskiej stacji benzynowej. Już z oddali widzieliśmy policyjny samochód i zastanawialiśmy się, czy ryzykować przekraczając wjazd na autostradę na wskroś. Chwila namysłu, Portugalia przed oczami... Tak. Ryzykować. Bez dwóch zdań. Szybko przebiegliśmy kilka metrów i ledwo co się nie obejrzeliśmy a jedna para już wsiadała do auta.
Dużego auta. Podbiegliśmy z pytaniem czy możemy się też zabrać, bo nie dało się nie zauważyć, było miejsce. Kilka minut później, po małym zamieszaniu z bagażami, jechaliśmy do Zgorzelca. Para numer dwa, w składzie Dredziarz (tak go nazwałam) i Kuba, okazała się bardzo dobrymi kompanami tej kilkugodzinnej podróży. Nie pamiętam imienia "ziomka" w dredach i nazwiska Kuby. Także chłopaki, jak to czytacie, to się odezwijcie bo nie mogę was nigdzie dorwać (: Wracając do opowieści, pan, który się zatrzymał to rolnik jadący z dwójką dzieci po TRUSKAŁKI. Nadłożyliśmy przez to godzinę drogi zjeżdżając z autostrady, błąkając się między polami i lasami. Ale to nic, bo moje ulubione owoce nazywam TRUSKAŁKAMI do dziś (: W samochodzie było wesoło, nie codziennie zabiera się aż 4 autostopowiczów na raz. Wysiedliśmy na stacji benzynowej tuż przed granicą i zaraz zaczęliśmy łapać dalej. Kuba z Dredziarzem pytali się kierowców na parkingu, ja łapałam na wjeździe na autostradę, a Mateusz mocował się z plecakiem. Nie minęła nawet minuta jak obok mnie zatrzymał się wielki TIR. Wszystko pięknie, kierowca chętny do wzięcia 2 osób (co nie zdarza się nader często) tylko że… trochę nie ten kierunek. Jechał aż pod Holenderską granicę. Fakt faktem moglibyśmy z nim się zabrać, jednak tylko do Drezna, co było mało opłacalne (trzymając się planu, że za kilka dni chcemy być w Portugalii). Chwila konsultacji z parą numer dwa. Też kogoś mają! I to jadącego w naszym kierunku! Zamiana!
Tak oto znaleźliśmy się w samochodzie z Pawłem. Tylko że... Nie wiedział gdzie konkretnie jedzie. Dzwonił do szefa, przeszukiwał mapę. Wiadomo było jednak, że okolice Stuttgartu. Trochę nieufnie na niego patrzyliśmy, ale takiej okazji nie mogliśmy odpuścić- przejazd niemalże przez całe Niemcy. Jeszcze nie zdążyliśmy się dobrze usadowić a czekał nas kolejny postój. Kontrola. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie byliśmy tak przeszukiwani. Poczułam się trochę jak jakiś kryminalista. Po kilku(nastu) minutach nas puścili. Mieliśmy teraz dużo czasu na zapoznanie się z naszym kierowcą, który pierwszy raz był w Niemczech. Ups? Tak, to dosyć skomplikowało sprawę. Przejechał nasz zjazd. W efekcie wylądowaliśmy nie na tym parkingu co trzeba. Ba, nawet nie na tej autostradzie. Postanowiliśmy jednak znaleźć jakieś miejsce do spania. Parking był duży, połączony ze stacją benzynową, więc większego z tym problemu nie było. Znaleźliśmy świetne miejsce, na górce, pod drzewami. Uradowani wchodziliśmy na wzgórze. Po drodze sprawdzaliśmy, czy nie będziemy za bardzo widoczni. Nie byliśmy.
Taka mała uwaga, możesz spać na stacji benzynowej jeśli nie rozbijesz namiotu tuż pod dystrybutorami albo centralnie na środku. Trzeba odejść kawałeczek, żeby nie rzucać się w oczy. Miejsce byłoby idealne gdyby...Gdyby ktoś wcześniej nie urządził sobie tam toalety. Plan spalił na panewce. Było bardzo ciemno i zaczęło się robić chłodno. Podjęcie decyzji zajęło nam chwilę. Mieliśmy do wyboru miejsce na widoku, w krzaczkowej toalecie albo na górce. Widok odpadał, toaleta też.
Drogą eliminacji wybraliśmy górkę, która jednak okazała się marnym pomysłem. Rano obudziliśmy się bardziej zmęczeni niż wcześniej. Dobrze, że pomimo naszego zmęczenia i 2 w nocy przymocowaliśmy w miarę namiot, bo byśmy znaleźli się u podnóża. Zjedliśmy śniadanie, a raczej coś, co ciężko nim nazwać, mianowicie zupki chińskie. Trzeba wspomnieć, że postój na niemieckiej stacji benzynowej jest bardzo kosztowny, dlatego ratowaliśmy się jak mogliśmy. Za głupi kawałek papieru w toalecie i kilka kropel wody zapłaciliśmy marne 75 centów. I 50 centów (jak nie więcej) za kubek wrzątku. Ten poranek chyba wspominam najgorzej. W końcu wyruszyliśmy na łowy. Po kilku odmowach byliśmy zdruzgotani. Po dwóch godzinach wracając na ławkę zauważyłam 2 małe busiki. "Jest nadzieja" pomyślałam. Skręciłam w ich stronę, nawet nie zważałam uwagi na wołanie Kolesia. Byłam już taka zakręcona, że nawet nie spojrzałam na rejestracje. Wywiązał się następujący dialog:
-Hey, excuse me (blahblahblah milion słów na sekunndę) can you take us?
-I don't understand - wypowiedziane z mocno słowiańskim akcentem...
-Hummm, so which language?
-Polish.
-No, to super!
Tak oto poznaliśmy Mateusza, który nie dość, że podwiózł nas na właściwą autostradę, wysadził na odpowiedniej dla nas stacji benzynowej, to jeszcze uraczył ciepłymi flaczkami i podarował nam trochę jedzenia "na potem". Co do flaczków, ciężka sprawa, bo ich nie znoszę. Sam zapach przyprawiał mnie o mdłości. Ale kiedy nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Wolałam zjeść to, niż chodzić głodna do właściwie nie wiem kiedy, Ładnie podziękowaliśmy i złapaliśmy na CB radio kierowcę z parkingu. Szybko się przesiedliśmy i pognaliśmy w kierunku Francji.
-Hey, excuse me (blahblahblah milion słów na sekunndę) can you take us?
-I don't understand - wypowiedziane z mocno słowiańskim akcentem...
-Hummm, so which language?
-Polish.
-No, to super!
Tak oto poznaliśmy Mateusza, który nie dość, że podwiózł nas na właściwą autostradę, wysadził na odpowiedniej dla nas stacji benzynowej, to jeszcze uraczył ciepłymi flaczkami i podarował nam trochę jedzenia "na potem". Co do flaczków, ciężka sprawa, bo ich nie znoszę. Sam zapach przyprawiał mnie o mdłości. Ale kiedy nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Wolałam zjeść to, niż chodzić głodna do właściwie nie wiem kiedy, Ładnie podziękowaliśmy i złapaliśmy na CB radio kierowcę z parkingu. Szybko się przesiedliśmy i pognaliśmy w kierunku Francji.
Genialne! :) uwielbiam ten blog. Bo mnie tak trochę wprowadza w ten ciekawy sposób podróżowania :) Kiedyś też bym bardzo chciała tak pojechać :)
OdpowiedzUsuńProwadzisz naprawdę świetny blog ;)
OdpowiedzUsuńNotki wciągają do czytania :)
Zapraszam na nowy post :
http://natalijafashion.blogspot.com/
widzę że przejeżdżałaś przez moje miasto ! ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że jechali drudzy autostopowicze - przydali Wam się i to nie raz :D Flaki... współczuję - nie wiem czy potrafiłabym to przełknąć ^^ Pozdraawiam
OdpowiedzUsuńKocham te wasze podróże!
OdpowiedzUsuńCały czas podróżujecie autostopem, śpicie w namiotach, idziecie z wielkimi plecakami - to jest takie świetne!
Fajne zdjęcia :)
Też nie specjalnie lubię flaczki :p Fajnie czasem jest spotkać kogoś takiego jak Mateusz :)
Pozdrawiam serdecznie
hi dear!!! thanks for your comment and follow!!! welcome!!
OdpowiedzUsuńfollow you back my nick is reich_super_244 (name and photo is not the same)
great photos!!!
keep in touch!!!
kisses
http://baulderaquel.blogspot.com
Have a good travel pretty!!!
OdpowiedzUsuńxoxo
http://stylishpatterns.blogspot.com.es/
Genialne :D Już się nie mogę doczekać na dalszy ciąg waszej podróży :D
OdpowiedzUsuńhttp://my-own-little-worldx.blogspot.com/
Wspaniała wyprawa, też chciałam tak podróżować ale chłopak boi się stopów, nie wiem czemu... Straszny musiał być ten nocleg gdzie do wyboru jest "toaleta" i górka, no i flaki, też ich nie lubię więc rozumiem Twój ból, chociaż szczerze ja bym chyba wolała być głodna niż zjeść flaki, z drugiej strony tak urazić "gospodarza" nie wypada. Powodzenia w dalszych podróżach, dodaje do obserwowanych i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://made-in-joy.blogspot.com
zapraszam na rozdanie :
OdpowiedzUsuńhttp://agusiatestuje.blogspot.com/2013/08/moje-pierwsze-rozdanie-dla-was.html
+obserwuję :))
hehe polaków można spotkać wszędzie:D:D
OdpowiedzUsuńPolacy everywhere!:)
OdpowiedzUsuńhttp://okno-buntowniczki.blogspot.com/
Takie spontaniczne podróże muszą być bardzo emocjonujące ;D Ja nigdy nie jechałam autostopem.
OdpowiedzUsuńhttp://mijimenya.blogspot.com/
I already follow you. I hope.
OdpowiedzUsuńnice post.
http://losviajesysibaritismosdeauroraboreal.blogspot.com.es/
robi się coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog ♥
OdpowiedzUsuńSuper post, jestem na blogu pierwszy raz ale jest bardzo oryginalny i ciekawy więc pewnie jeszcze nie raz tu będę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga, mam nadzieję że też jeszcze kiedyś odwiedzisz go ponownie. Życzę dalszej super podróży i pozdrawiam :)
Polacy wszęęęęędzie :D.
OdpowiedzUsuńPozytywne zdj :>.
http://because-its-my-story.blogspot.com/
+ obserwuję :).
Super i niezłe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
http://summercatchs.blogspot.com/
Bardzo zaciekawił mnie twój blog :)obserwujemy?
OdpowiedzUsuńhttp://estkka.blogspot.com/
Świetny blog.będę tu wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńalex-nath.blogspot.com
Ciekawe posty, mam nadzieję, że będę miała możliwość częściej tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńhttp://flosspei.blogspot.com/
Piękny wygląd bloga!!
OdpowiedzUsuńZa każdą PRAWDZIWĄ obserwację się odwdzięczam
http://moda-ma-zasady.blogspot.com/
Swietny blog ! Ja tez bylam przeszukiwana rzez policje na drodze we francji byla to moja pierwsza podroz francuska droga i z obcymi ludzmi... hyba mysleli ze przewozimy narkotyki bo psy nam obwachiwaly wszystkie rzeczy :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierplioscia na kolejny post !
Niestety ja nie poznalam osoby tak odwaznej zeby ze mna lapala stopa gdzies dalej;) Ale mam nadzieje kgos znalesc i to zrobic :))
bezxpomyslu.blogspot.com
Brzmi nieprawdopodobnie, a jednak! ;) Też chcę w przyszłości przebyć taką podróż c;
OdpowiedzUsuńFajny blog^^
Obserwujemy? Ja już! ;)
http://codzia-blog.blogspot.com/
też bym chciała wyruszyć w taką przygodę,
OdpowiedzUsuńhttp://Fidanzataa.blogspot.com
zazdroszczę ! musiało być naprawdę super ♥
OdpowiedzUsuńLITTLEPRETTYLOUIS.BLOGSPOT.COM
No no :D udało Ci się! Kolejna wyprawa - razem! Nie mogę się doczekać aż dokończysz relację.
OdpowiedzUsuńZainteresowanych męskim punktem widzenia na autostopowe wyprawy zapraszam tutaj:
http://dlaczego-nie-ja.blogspot.com/
świetny blog :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
kiika-lika.blogspot.com
obserwacja?:>
Równiez obserwuje ^^
Usuńświetny post ! ; )
OdpowiedzUsuńudało Ci się :D
zapraszam do siebie .
obserw za obserw ? odp u mnie : ))
Ja bym się trochę cykała na taką wyprawę, więc gratuluję odwagi, której zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńhttp://crazylifesaccordingtoclaudia.blogspot.com/
fajne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńfajnie. :)
OdpowiedzUsuńladifmel.blogspot.com
obserwuję.
Prowadzisz świetnego bloga !
OdpowiedzUsuńA ten post naprawdę miło się czytało, tez bym tak chciała
ojejku, zawsze marzyło mi się podróżowanie autostopem a dopiero teraz pierwszy raz trafiłam na bloga osoby, której się to faktycznie udało! obserwuję. :)
OdpowiedzUsuńhttp://mariemadeleinexo.blogspot.com/
zazdroszcze takiego podrozowania... sama o tym marze i mam nadzieje ze kiedys uda mi sie to zrealizowac ^^
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie ;)
http://anuula.blogspot.com/
zadzdroszę ci, ja bym się tak bała :D
OdpowiedzUsuńSuper blog i maksymalnie zaje*isty post!!
OdpowiedzUsuńObserwacja za obserwację? Jeśli tak to mnie powiadom i zacznij a ja się w 100 % odwdzięczę!
http://aleksandra222.blogspot.com/
ja bym się nie odważyła wziąć udziału w takiej wyprawie xdd
OdpowiedzUsuńmanuelaa-nela.blogspot.com
Ale super :D Jak będę starsza to też coś takiego zrobię !
OdpowiedzUsuńObserwuję, może zajrzysz do mnie?;>
Pozdrawiam!
http://magicbluepineapple.blogspot.com/
ja bym się nie odważyła xd
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, obserwuje i liczę na rewanż
http://kinga-kingaa2500.blogspot.com/
czekam na następna notkę:))
OdpowiedzUsuńhttp://okno-buntowniczki.blogspot.com/
nice post!
OdpowiedzUsuńDo you want to follow each other? Let me know!
http://walls-cant-stop-you.blogspot.com/
Niezla przygoda! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam tez do siebie! Moze obserwujemy?
Gosia
http://pearlinfashion.blogspot.co.at/
obserwuje! :)
UsuńNominowałam cię do LBA jak chcesz wiedzieć więcej zajrzyj do mnie ;))
OdpowiedzUsuńzuziagawel.blogspot.com/
Bardzo ciekawa wyprawa i zarazem świetna przygoda!ale też trzeba być bardzo odważnym!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili
Bardzo fajny blog. :3
OdpowiedzUsuńNagłówek cudowny. *.*
Zapraszam: patisonkaaa.blogspot.com :)
Ciekawy blog :DDD
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?
http://susanna-fashion-style.blogspot.com/
już zaobserwowałam :D
UsuńŚwietny blog, super pomysł!
OdpowiedzUsuńPROSZĘ, NIE USUWAJ TEGO BEZ PRZECZYTANIA - to naprawdę ważne i uwierz, nie pożałujesz.
Podpisz petycję, która uszczęśliwi tysiące dzieci z Polski - Poproś również o to dorosłe osoby, bo ich zdanie jeszcze bardziej się liczy.
Obserwacja za obserwację? - Proszę, najpierw Ty to zrób. Gdy zrobisz, napisz komentarz pod najnowszą notką o tym :)
Jeżeli polubisz bardziej mojego bloga, możesz stać się fanem na „BlogLovin’”!
Wymiana komentarzami?
Potrzebujesz wsparcia(reklamy) ze swoim blogiem?
Chcesz wiedzieć więcej? Napisz!
PS: Zapraszam na wielką imprezę blogową! :)
Dziękuję i życzę miłego dnia :)
Jej! Ale pozytywnie!
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Ja już :)
Pozdrawiam, http://missjova128.blogspot.com/
ale masz fajnie *.*
OdpowiedzUsuńobserwujemy? jeśli tak powiadom mnie w komentarzu, odwdzięcze się tym samym :)
diylikeit.blogspot.com
masz cudownego bloga, świetnie się go czyta :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie dotyczące nagłowka... sama robilaś? czekam na odpowiedź!
fajnie piszesz, swietnie sie czyta :) ja bym sie osobiscie nie odwazyla na jazde stopem, chociaz to musi byc niebywala przygoda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudny nagłówek! pytam bo... od dawna próbuje zrobić nagłówek cos na wzór Twojego słowa "realizuj" i nigdzie nie mogę nic na ten temat znaleźć. jak to zrobiłas?
OdpowiedzUsuńhaha, musiało być fajnie xD świetna ta wyprawa, zazdroszczę. ;3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twój blog i twój post :)
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowanaa-a.blogspot.com/
Fun photos dear! You look like younhad such a great time. :)
OdpowiedzUsuńDo you want us to follow each other? Let me know!
xx, Mela
www.wearismela.com
Hahah też miałam podobną sytuację ;)
OdpowiedzUsuńW Holandii ;)
- ... I'm Polish
- Ja też xd
Hahahahha <3
Urzekł mnie Twój blog :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny nagłówek. ;3
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia.
soylena.blogspot.com
Haha, no tak autostop :) Niestety niektórzy nie są na tyle odważni, moi rodzice na same słowo " autostop " od razu wariują ( :D ) i nawet nie dopuszczają czegoś takiego do myśli.
OdpowiedzUsuńSwietny post i blog ! :)
OdpowiedzUsuńKomentarz za komentarz ??
Obserw. za obserw. ??
Zapraszam ;)
http://trace-lifee.blogspot.com/
i tak, dziękuje za udzielenie informacji! :) bede coś próbować!
OdpowiedzUsuńlubie twojego bloga , bo jest ciekawy i jest dużo kolorowych zdjęć :3
OdpowiedzUsuńobs. od dawna
http://staybloog.blogspot.com/
geniealny post : >
OdpowiedzUsuń>> http://oliwiaolivia.blogspot.com/ <<
Heheh widzę że przez moje miasto przejeżdżałaś ;)
OdpowiedzUsuńgicia-zakrecona-laura.blogspot.com
Masz cudowny blog! ♥
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Ja już, liczę na rewanż ;>
http://my-and-only-my-life.blogspot.com/
Świetny nagłówek :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo
juliee-juli2001.blogspot.com :>
Fajna przygoda;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
Thank you for commenting my blog! I am following you via gfc and bloglovin! Hope you'll do the same!
OdpowiedzUsuńhttp://walls-cant-stop-you.blogspot.com/
świetny masz nagłówek i super pomysł na bloga :)
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu konkurs - do wygrania wybrana biżuteria - zapraszam :)
DOMINIKALICIOUS
Musiało być fajnie ;D
OdpowiedzUsuńhttp://onlygrape.blogspot.com
Obserwujemy? (Jeśli tak napisz mi w kom, a na 100% się odwdzięczę :) )
Łoo też bym chciała taką przygodę. Dobrze że znaleźliście.tego.kierowce co was w dobrym kierunku zawiózł :]]
OdpowiedzUsuńkocham-to-5.blogspot.com
Jestem trzecia w obserwowanych, takie czarno białe zdjęcie z niebieskim elementem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;>
http://my-and-only-my-life.blogspot.com/
Ooo no proszę, gdzie tym razem? :)
OdpowiedzUsuńo jejciu, kto Ci robił ten przeuroczy nagłówek z Hiszpanią w tle? <3
OdpowiedzUsuńo napis na nagłówku mi chodziło :)
OdpowiedzUsuńNo to macie podróż z wieloma przygodami . Ja czytam tego posta to sobie myśle że masz wielkie szczęście bo robisz coś fantastycznego . ZAZDROSZCZĘ :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://zjednoczona.blogspot.com/
looks like a great trip!:) lovely blog!♥ I followed you on bloglovin,google+(petra lorietta) and I liked your facebook page with my personal account (petra lorencová)♥ you can follow me back if you'd like;) Kisses!
OdpowiedzUsuńwww.lorietta.cz
My Facebook page
My Bloglovin profile
Siema Groszek ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, super przeżycia ;d
OdpowiedzUsuńciekawa historia
OdpowiedzUsuńCo tam u Ciebie słychać? ;))
OdpowiedzUsuńswietne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
mega!
OdpowiedzUsuńPolish language wymiata! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa z tymi wycieczkami ;) Na pewno dużo fajnych miejsc zwidzisz ;)) U mnie było ciężko przez ten rok ledwo co zdałam, ale udało mi się i w końcu ukończyłam szkołę, niestety przez poprawkę nie mogłam przystąpić do matury, cóż może za rok ;)
OdpowiedzUsuńmy również obserwujemy :)
OdpowiedzUsuńkate&bee
kate&bee on bloglovin’
kate&bee on fb
To Wam się udało z tym ostatnim transportem. ;] Bezpiecznego dotarcia na miejsce. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńduchaa99.blogspot.com
Jazda stopami jest najtańsza ale z drugiej strony zanim ktoś się zatrzymie to naprawdę mozna czekać z kilka godzin ;P
OdpowiedzUsuńCiekawy blog !;DD
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście super przygoda! ;o sama tak bym chciała
Pozdrawiam
kingszaa.blogspot.com
Ale cudowne przeżycia... :) kocham podróże od kiedy wróciłam pierwszy raz z Norwegii :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się też uwielbiam podróżować, niestety bardzo często tego nie robię ;) Wyślij pocztówkę z jakiegoś fajnego miejsca kiedyś na pamiątkę ;))
OdpowiedzUsuńWow, nie odważyłabym się tak podróżować!
OdpowiedzUsuńŚwietna przygoda <333
OdpowiedzUsuńhttp://pohika.blogspot.com/