#9 Podsumowanie





Po upalnym tygodniu w Maladze, nadchodził czas powrotu do domu. Powiem szczerze, że nie tęskniłam ani za ojczystym krajem, ani za rodzinnym miastem. Mogłabym tam zostać tak długo jak się da, cieszyć się piękną pogodą, rozmawiać po hiszpańsku, wygrzewać się na słoneczku. Niestety, jeśli się jedzie z kimś, trzeba też uszanować jego decyzje. 20 lipca wyruszyliśmy znowu do Sevilli. Lot był dopiero o 20:03, więc mieliśmy sporo czasu na dotarcie tam i jeszcze porozglądanie się po okolicy. Śniadanie zjedliśmy nad wodą (Canal de Alfonso XIII) i jeszcze zdążyliśmy troszeczkę pozwiedzać. Tego samego dnia po 3 godzinach lotu znaleźliśmy się niestety w Niemczech. Dlaczego niestety? Nie, nie chodzi tu o żadne stereotypy. Po prostu tak źle chyba się jeszcze w żadnym kraju nie czułam. Szczęście, które odczuwałam w Portugalii i Hiszpanii nagle się ulotniło.







Na lotnisku w Weeze spędziliśmy 2 noce. Właśnie tam poznałam przecudownego Estończyka (który swoją drogą chyba trochę mnie podrywał :P), Włocha, Anglika i nawet Rosjan, z którymi próbowałam się porozumieć w tym języku. To właśnie oni pozwolili mi trochę zapomnieć o uczuciu dyskomfortu w tymże kraju. Najbardziej męczące było chyba to czekanie, jednak spotkała nas miła niespodzianka. Siedzieliśmy na lotnisku, głodni i zmęczeni, kiedy to podeszła do nas dziewczyna z winogronami. Dała nam je i powiedziała, że i tak ich nie może wziąć na pokład a nam się mogą przydać. Spadła nam z nieba! W poniedziałek po południu dorwaliśmy z Düsseldorfu autobus do Polski, akurat prosto do mojego miasta. Nie był zbyt drogi, więc wyruszyliśmy. W konsekwencji, we wtorek o 8 rano zobaczyłam znajome ulice i budynki, jednak zamiast się cieszyć, tęskniłam za Portugalią. I nadal tęsknię.








Podsumowując:
Pokonaliśmy 7800 km, odwiedziliśmy 5 krajów i z samej Lizbony przywiozłam do domu wino Porto (z czego jestem strasznie dumna, bo nie zbiłam butelki, chociaż było wiele okazji).


Chciałam podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do spełnienia jednego z moich marzeń. W szczególności:


  • Panu Jarkowi i Darkowi za przemiły weekend i za to, że stworzyli nam niemalże domową atmosferę na francuskim parkingu.
  • Panu Pawłowi, Marcinowi i Darkowi za przetransportowanie nas przez całą Hiszpanię oraz za rozbawianie do łez.
  • Dário Branco za pokazanie mi piękna Lizbony, przenocowanie, przepyszne portugalskie dania i FADO.
  • Kolesiowi za to że ze mną pojechał (:



Chciałabym przypomnieć, że każdy post opisujący pierwszą wyprawę podpięty jest do głównego menu bloga :)


Tak oto przebrnęliście ze mną po raz kolejny przez tą niesamowitą przygodę! Dziękuję, że wiernie śledzicie moje losy, niedawno wybiło 10 000 wyświetleń i niemalże 200 obserwatorów. Jesteście niesamowici! Już niedługo relacja z wrześniowej podróży do Wiednia! (:

37 komentarzy:

  1. Ale ci zazdroszczę wszystkich twoich wyjazdów:)

    http://freshisyummy.blogspot.com/2013/10/halloween.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że już wracasz :c

    www.devooted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę tych Twoich podróży :D
    I gratuluję przywiezienia wina ^^
    Pozdrawiam!

    nasziherbatkiswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwię się, iż owy Estończyk Cię podrywał, z taką urodą to, doprawdy, nie można mu się dziwić... ;)
    Pięć krajów, w jedne wakacje, doprawdy? Ja w minione wakacje zwiedziłam zaledwie jedno państwo, ponadto, mieszczące się niedaleko Polska, mianowicie Słowację. Cóż, dla mnie to i tak pewnego rodzaju wyczyn, gdyż po raz pierwszy w życiu byłam za granicą... W następne wakacje mam zamiar zwiedzić wiele polskich miast, lecz szczególnie Ukrainę!
    Gratuluję tak wielu wyświetleń bloga oraz tak wielu obserwatorów i wiernych czytelników.
    Dodatkowo pragnę Ci serdecznie podziękować za dodanie mego bloga do ulubionych.
    Pozdrawiam.
    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
    Emiliiempire.blogspot.com




    ~ *Emilia B.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Ci tej wyprawy! ;)

    http://hiddenndreamms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. na prawdę cudny blog !
    uwielbiam to <3

    ZAPRASZAM DO MNIE
    pastelowabajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba standardowo Ci zazdroszczę , sama bym się wybrała w taką podróż :))
    Zapraszam na konkurs u mnie na blogu oraz dodatkowy na Facebooku! :) http://beautifulsolution.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. KOLEJNY WYPAD, MNÓSTWO PRZEBYTYCH KILOSÓW I 5 KOLEJNYCH KRAJÓW :) WINO? DAJ SPRÓBOWAĆ ;)
    ŚLICZNE ZDJ ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjny wypad, ale ciekawi mnie dlaczego w Niemczech było Ci tak źle? Chodzi o ogólna atmosferę czy coś się wydarzyło? W porównaniu z południem to pewnie był niezły dysonans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak na prawdę nie potrafię odpowiedzieć. Sama chciałabym wiedzieć, dlaczego na półwyspie Iberyjskim tryskałam szczęściem a w Niemczech miałam skłonności depresyjne. Może przyczynił się do tego powrót do domu? Chyba za bardzo pokochałam podróże (:

      Usuń
  10. Ja również już obserwuję :*
    http://zuuziaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ma to jak piękne wspomnienia z podróży:) założę się, że się do tego nie nadaję, bo ja nawet w podróży po kraju czuję się źle:)

    http://okno-buntowniczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. I like this kinds of posts!<3Shall we follow by facebook and bloglovin?
    www.supongoestilo.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju, ale miałaś fajnie! Zazdroszczę! :)))
    Świetne zdjęcia! :)
    http://littlesmiiile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. super zdjęcia :)

    mogłabyś poklikać mi w baner choices na blogu?
    to dla mnie bardzo ważne!

    fashionandfashionblogg.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. fajnieee zazdroszczę :) o byłam w Duselldorfie :) ślicznee zdjęciaa
    Wow ile kilometrów *_* czekam na następny post :)
    kocham-to-5.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Mega, mega świetny blog! Przejrzałam kilka notek i jestem pod wielkim wrażeniem - przede wszystkim Twojej miłości do podróży. Ja też kocham to niezmiernie!
    Byłoby mi miło, gdybyś dodała mnie do Obserwowanych - chętnie zrobię to samo.
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. W sumie - co kraj to inna mentalność, więc mogłaś nie czuć się za dobrze. to zrozumiałe. Ja też bym wolała zostać w Hiszpanii niż wracać do domu ;)

    Skom? http://madame-carmelle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowite spędzenie czasu,zazdroszzę.
    Choć ja się panicznie boję wszelkich owadów,a tam pewnie były jakiś egzotyczne stwory? Brr
    april-aapril.blogspot.com zapraszam do obserwowania i komentowania,jeśli tak to napisz u mnie

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta cała Twoja podróż jest niesamowita :) Uwielbiałam czytać każdy post. Szkoda, że to już koniec. :( Ale pewnie niedługo znów wyjedziesz i znów wrócisz do opisywania podróży. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. looks like you had a fabulous time! amazing journey!


    a possible fantasy

    OdpowiedzUsuń
  21. Masz świetny blog. Super piszesz! Będę tutaj często wpadać. ;)

    Emilia B. powiedziała, iż wykonałaś dla niej Desing, dlatego podała mi Twój e-mail i wysłałam go do Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. a lot of memories are made! so awesome of you that you have this kind of trip :)

    sarahrizaga.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow, na pewno móstwo niesamowitych wspomnień i przygód, zazdroszczę!!!! <3 W wolnej chwili zapraszam do mnie na http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :) Chętnie wpadnę do Ciebie jeszcze nie raz, więc zapraszam do wzajemnej obserwacji, buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  24. Też nie przepadam za Niemcami :) Ogólnie tak czytam Twojego bloga i doszłam do wniosku, że spełniasz moje marzenia ;D Chodzi o to, że ja zawsze chciałam pojechać do Francji, Hiszpanii, Portugalii :) Twoje opowieści .. nie wiem jak to nazwać, ale jak to czytam to czuję się Tobą w tych piękny krajach ♥ Może to głupie, ale co tam ;D

    manuelaa-nela.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Kurczę jak ja ci zazdroszczę tej podróży.
    Portugalia - marzenie :)
    Obserwuję ;) Poklikałam :)
    Obserwuję :) http://k-and-style.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. a te zdjęcia są naprawdę piękne, te widoki...:)

    http://okno-buntowniczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. świetne zdjęcia!!! pozdr i zapraszam do mnie ,obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam Cię czytać i "podróżować" z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. podziwiam cię , chciałabym kiedyś tak się odważyć i spróbować takiego podrózowania.

    milionioliwka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaaaaaaa jak ja ci zazdroszczę :DDD

    dreamcom21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo Ci zazdroszczę tego podróżowania! :)
    Gratuluję obserwatorów^^
    Zapraszam:
    http://monisiaczek-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. zazdroszcze bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń